Na przykład u mnie (a jestem przekonany, że u wielu) odczucie nudy powoduje stosunkowo szybkie przełączanie trybu pracy na rytm theta, ziewanie i zapadanie w sen.
Czy sądzisz Januszu, że to co przełącza tryb pracy twojego mózgu podczas stanu nudy, na pewno jest tym co odbieramy jako odczucie nudy?
Mam nadzieję, ze to tylko twoje uogólnienie .
Ożywianie funkcji umysłowej, która może modyfikować aktywność organizmu, dawanie jej perspektywy osobowej, subiektywnej odczucia ot tak, dla mnie przynajmniej jest błędne i mam nadzieję, że dla wielu również, choć zdaję sobie sprawę, że odczucie jest czymś "co robi mózg".
Funkcje umysłowe mogą doskonale pełnić swoją powinność bez osobowej natury, mamy zbyt wiele urządzeń, które doskonale rozwiązują problemy bez tej osobowej iskry.
Korelacja czasowa odczucia nudy z tymi czynnikami, które zmieniają tryb pracy umysłu i aktywności organizmu, ma na celu przekonać nas, że zmieniamy aktywność bo się nudzimy, bo czujemy dyskomfort. Nie jest to dowód, że ten czynnik zmiany jest też naszym odczuciem.
Mózg chce nas przekonać, że to odczucie nasze jest motywacją do zmiany kierunku działania, że to My decydujemy i jak widać, robi to tak dobrze, że niekiedy dość trudno wyobrazić sobie bez odczuć - repertuaru perspektywy pierwszej sprawnej inteligencji.
Wszelkie stany wewnętrzne, to tylko gest umysłu- który na otarcie łez, daje nam złudne poczucie motywacji i wolności, abyśmy czuli się autorem naszego scenariusza, którego autorem tak naprawdę nie jesteśmy, bo decyzje podejmuje nasz twórca Mózg już wcześniej, do których próbuje nieustannie nas przekonać.
Czy te uczucia są funkcjonalne w umyśle? Wydaje mi się, że są absolutnie zbyteczne
prócz ich roli egzystencjalnej, nie widzę żadnej innej.
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony przez Kazimierz Mossakowski 2011-01-15, 14:19, w całości zmieniany 1 raz
Doskonale rozumiem zniecierpliwienie Kazimierza dyskusją o świadomości, ponieważ mam bardzo podobny pogląd. W żadnym razie nie mogę się natomiast zgodzić, że akurat w Toruniu "świadomość uważana jest za centrum umysłu". Jeżeli pewne aspekty świadomości udaje się dobrze opisać pojęciowo i zoperacjonalizować, to stają się one obiektem badań tak samo dobrym jak każdy inny. W Toruniu część badaczy zajmuje się takimi aspektami (np. poczuciem sprawstwa), ale nikt z tego powodu nie twierdzi, że "świadomość to centrum umysłu" ani nawet nie traktuje z tego powodu kognitywistyki mniej naturalistycznie.
Ja nie tyle jestem zniecierpliwiony dyskusją o świadomości, a podejmowaniem tej tematyki tam gdzie nie jest w ogóle potrzebna.Jeśli chodzi o wiedzę na temat świadomości czuję duży niedosyt i dostrzegam potrzebę badania tego niezwykłego zjawiska.
Fenomen świadomości i funkcji całej perspektywy pierwszoosobowej jest bardzo intrygujący. Myślę, że to jedna z największych tajemnic, ale pasowałoby mówić o tym w innym temacie do czego gorąco zachęcam.
Tutaj w temacie jest mowa o sztucznej inteligencji, a takowa według mnie nie potrzebuje świadomości i tego co składa się na repertuar perspektywy pierwszej(uczucia, wrażenia itp).
Ciekawość jako uczucie Nie, "ciekawość" jako determinanty funkcji eksploracyjnej i ona sama zdecydowanie Tak w tym temacie.
.... pomijasz tutaj pewien, może nie taki drobny aspekt - szum mózgowy, potrzebę ciągłego resetowania i zasadę matematyki chaosu, według której pracuje mózg.
To właśnie dlatego, wszystkie nowe wrażenia są unikalne i jednorazowe, choć jednakże zbliżone do jądra pewnego wzorca.
Resetowanie natomiast przygotowuje na odbiór, bez zakłóceń z poprzedniego zdarzenia, nowego bodźca lub pobudzenia. Nie zawsze to dokładnie wychodzi. A nawet zresztą opiera się na tym cała zasada prymowania.
Rola szumu jest nieco bardziej tajemnicza. Nie mniej, w pewnym zakresie można przyjąć, że utrzymuje on umysł jakby na biegu jałowym, w każdej chwili w gotowości na pobudzenie
Jeśli przeczytasz uważnie mój esej [URL="Samoświadomość Maszyn" ]"Samoświadomość Maszyn"[/URL], to zauważysz, że wspominam wielokrotnie o generowanych spontanicznie przez astrocyty falach pobudzeń, będących jednym ze sposobów penetrowania pamięci. Te spontaniczne pobudzenia można traktować jako szum mózgowy, który uświadomiony powoduje, że umysł zawsze przetwarza jakąś informację.
Tam też piszę o krzyżujących się szlakach pobudzeń przekazywanych według drzew wstępujących i zwrotnie zstępujących.
Biorąc pod uwagę nieliniowość procesu transmisji bodźców, ewolucyjnie zmienny charakter połączeń (w sensie Edelmanowskim) oraz uwzględniając dyfuzję pobudzeń opisaną w moim artykule, to tworzenie wzorców rzeczywistości w sensie modelu relacyjnego (wg Taylora) jest z pewnością wysoce chaotyczne.
Natomiast nie rozważałem sprawy resetowania komórek i ich połączeń. Pamięć trwała związana z astrocytami nie może być resetowana. Tam są przechowywane matryce synaptyczne tworzące konfiguracje stanów pobudzeń odpowiadające wzorcom rzeczywistości. Natomiast pamięć epizodyczna musi być czyszczona. Być może resetuje się samoistnie relaksacyjnie.
_________________ Wiesław Galus
inveniam viam aut faciam
Fenomen świadomości i funkcji całej perspektywy pierwszoosobowej jest bardzo intrygujący. Myślę, że to jedna z największych tajemnic, ale pasowałoby mówić o tym w innym temacie do czego gorąco zachęcam.
Tutaj w temacie jest mowa o sztucznej inteligencji, a takowa według mnie nie potrzebuje świadomości i tego co składa się na repertuar perspektywy pierwszej(uczucia, wrażenia itp).
Za Twoją zachętą założyłem nowy wątek: Prawo Konieczności Rozumienia
Udowadniam tam, że sztuczna inteligencja potrzebuje świadomości i samoświadomości, aby się mogła dalej rozwijać.
_________________ Wiesław Galus
inveniam viam aut faciam
Ostatnio zmieniony przez Wiesław Galus 2011-01-16, 06:46, w całości zmieniany 1 raz
W ewolucyjnych pradziejach człowieka świadomość pojawiła się jako produkt uboczny, wytwór języka. Dziś stanowi uboczny produkt mediów.
Według prezentowanych tu tez, pojawienie się świadomości nie wymaga istnienia języka. Być może dla ludzi, którzy nie dysponują własnym językiem, media go w pewnym stopniu zastępują. W ten sposób myśl Gray'a uzyskuje słuszność, ponieważ media rzeczywiście poszerzają stopień świadomości wielu ludzi.
_________________ Wiesław Galus
inveniam viam aut faciam
8. Co do tezy - zaimplementowanie maszynie celu w postaci pozyskiwania informacji ze środowiska nie wydaje się szczególnie trudne i było już w różnych formach robione (ot, choćby robot, który ma najpierw odkryć swoją strukturę cielesną, a potem sposób, w jaki jej użyć do poruszania się). Algorytmy uczące się, algorytmy ewolucyjne też wydają się być spójne z ideą 'ciekawości' - może trzeba by tę ciekawość jakoś precyzyjniej zdefiniować.
Dopiero teraz zdołałem przestudiować artykuł. Jest to zdumiewające osiągnięcie modelowania ewolucji. Pewnie też prowadzi do ewolucji umysłu i uzyskania samoświadomości. Istnieje taka możliwość, bo jak twierdziłem w swym eseju dotyczącym ciekawości, towarzyszy ona procesom ewolucyjnym, a w tym przypadku eksploracja otoczenia jest motywacją do działania. Jednakże nadal twierdzę, że przejście do stanu samoświadomości wymagało będzie od tych legorobotów zdolności do eksploracji własnych zasobów mentalnych. Algorytmy ewolucyjne są więc metodą dochodzenia do stanu przeze mnie zdefiniowanego, ale go nie zastępują.
_________________ Wiesław Galus
inveniam viam aut faciam
nie wiem czy panuje tutaj pełne zrozumienie odnośnie samoświadomości.
Zgoda odnośnie przeszukiwania własnych zasobów mentalnych. To prosty proces algorytmiczny.
Ale dla mnie samoświadomość to przede wszystkim poczucie czy nawet przekonanie o swojej indywidualnej umiejętności przeprowadzania procesów myślowych.
Czyli właściwość bardzo subiektywna i tak na prawdę bardzo trudno będzie ocenić, czy model to umysł, czy tylko zombie.
I jeszcze raz, jak nie ruszysz qualiów, to nie będziesz miał wielu ludzkich aspektów, na przykład intuicji.
Subiektywność i działanie w pierwszej osobie stwarza ogromny problem.
_________________ "Gdy zastanawiam się nad sobą i swoimi sposobami myślenia, jestem bliski wniosku, że dar fantazjowania znaczył dla mnie więcej niż mój talent przyswajania wiedzy."
ALBERT EINSTEIN
Podane przeze mnie trzy mechanizmy "ciekawości" prowadzące do eksploracji własnych zasobów pamięciowych nie są algorytmiczne. Metody algorytmiczne imitowania ciekawości nazywam sztuczną ciekawością. Wymuszają one zachowania eksploracji zasobów poznawczych na drodze stochastycznej lub zadaną procedurą, łatwą do algorytmizacji.
_________________ Wiesław Galus
inveniam viam aut faciam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum