Wysłany: 2007-04-19, 00:35 Pamięć - fałszywa (ale nie tylko)
Witam,
w jednym z wątków, na marginesie prowadzonych tam rozważań, pojawiło się zagadnienie fałszywej pamięci (wspomnień wydarzeń, które w istocie nigdy nie miały miejsca, które zostały nam "zaszczepione" np. przez opowieści innych osób, ale które uznajemy za własne i gotowi bylibyśmy przysięgać, że są prawdziwe).
Maria, która poruszyła ten temat, zasugerowała, że może przydałby się osobny wątek poświęcony temu zagadnieniu. Niniejszym go otwieram.
Ponieważ jednak osobiście uważam temat pamięci "w ogóle", za temat fascynujący, nie zawężam tematyki tego wątku tylko do pamięci fałszywej. Jeśli będziecie chcieli tu podyskutować na inne tematy związane z pamięcią - bardzo proszę - w razie potrzeby, jeśli jakiś temat się rozwinie, będziemy tworzyć nowe wątki.
Na dobry początek pytania: na ile, według Was, jesteśmy podatni na takie "zaszczepianie" wspomnień?
Na ile nasza pamięć determinuje nasze zachowanie?
Jeśli żołnierzowi, który uległ załamaniu nerwowemu na polu bitwy, sromotnie uciekał przed nieprzyjacielem nie potrafiąc nacisnąć spustu broni, a następnie doznał urazu, w wyniku którego jego zachowanie zostało pokryte niepamięcią, grono podstawionych "świadków" będzie opowiadać, że przed urazem dokonywał niezwykle bohaterskich czynów, czy żołnierz ten zacznie sobie "przypominać" te czyny?
Czy po powrocie na pole bitwy raczej znowu się załamie w ogniu walki, czy raczej będzie się wykazywał nieprzeciętną odwagą?
Na ile nasza pamięć determinuje nasze zachowanie ?
Było takie ładne powiedzenie – Wiemy tyle ile pamiętamy. Myślę, że jest w tym sporo racji. Co więcej, ja bym to rozszerzył, za Prof. Jeremy Wolfe (MIT OpenCourseWare, Introduction to Psychology, Fall 2004), i powiedziałbym nawet, że jesteśmy tym, co pamiętamy. Do podobnych wniosków doszedł też prof. Casacuberta (2001). Znanym i barwnym przykładem, który obrazuje to moje myślenie, bazujące na związku osobowości z pamięcią, jest bohater filmu memento, który utraciwszy pamięć długoterminową jak i roboczą nie wie już zupełnie kim jest.
Czekam na głos psychologa z prawdziwego zdarzenia
Pozdrawiam.
To nie jest chyba dobre z psychologicznego punktu widzenia, skromność naszych Forumowiczów-psychologów nie pozwoli przecież nikomu "wyrwać się" jako pierwszemu, a przecież wszyscy są "z prawdziwego zdarzenia" :-)
Dla tych, którzy przed napisaniem czegoś wolą najpierw coś przeczytać ;-) proponuję artykuł Elizabeth F. Loftus , Creating False Memories , opublikowany w Scientific American (September 1997).
Po lekturze tego artykułu, nawiązując do pytania Marka, nasuwa się kolejne pytanie, czy, skoro tak łatwo jest zaimplantować fałszywe wspomnienia, a "jesteśmy tym, co pamiętamy", można tym samym łatwo modyfikować naszą osobowość?
kolejny raz tylko szybko wpadam jako listonosz. Na szczęście nie jestem psychologiem i nie muszę się nad warunkiem Marka zastanawiać. Leszek w trosce o dostepność oryginału podał dojście do wersji angielskiej, ale artykuł Loftus można przeczytać także po polsku Fabrykowanie wspomnień . Przypominam, że artykuł ten jest z 1997 roku (ma 10 lat). Przez te 10 lat coś się działo, co doprowadziło do dyskusji jaka ma miejsce w numerze pisma Consciousness & Cognition z 2007 roku. Numer ten jest aktualnie (do momentu ukazania się następnego) dostępny jako darmowy, więc zachęcam do sciągnięcia sobie szybko interesujących artykułów. Dla tej dyskusji chodzi przede wszystkim o artykuły: Kathy Pezdek i Shirley Lam What research paradigms have cognitive psychologists used to study ‘‘False memory,’’ and what are the implications of these choices? (tu podaje go w innej lokalizacji: na stronie Kathy Pezdek , gdzie warto zajrzeć), komentarz Elisabeth Loftus ze współpracownikami False claims about false memory research (ten komentarz też w innej lokalizacji: na stronie Elisabeth F. Loftus , ale nie Uniwersytetu w Waszyngtonie, ale Kalifornijskiego w Irvine, a tam sporo jeszcze cieplych artykułów) i wreszcie odpowiedź Kathy Pezdek na ten komentarz It’s just not good science .
Może dzięki tym artykułom można uniknąć stawiania powtórnie czegoś już dyskutowanego, a przy tej okazji zebrać informację na temat tych dzisięciu lat.
Pod ręką jeszcze mam uwagę odnośnie pytania Marka dotyczącą emocji traktowanych jako skompresowane komunikaty i narracje. Może do tego uda mi się wrócić.
Pozdrawiam
fałszywa pamięć - chyba przytrafiło się to każdemu. może ktoś mógłby podzielić się informacją na temat przenikania silnych marzeń sennych do pamięci w takim stopniu, że zaczynasz zastanawiać się, czy to się naprawdę zdarzyło.
pozdrowienia
Posty: 491 Skąd: jest gdzieś lecz nie wiadomo gdzie
Wysłany: 2008-02-06, 12:12
W najnowszych "Charakterach" jest dość ciekawy tekst o fałszywej pamięci w kontekście uprowadzeń przez kosmitów. Tak się składa, że niedawno oglądałam program o tej tematyce na Discovery. Był tam zaprezentowany fragment seansu hipnotycznego jakiemu poddano osobę twierdzącą, że miała dziwne, niewytłumaczalne przeżycia. Osoba ta leżała na kozetce, a jakże, a hipnotyzer zadawał pytania w stylu: jak wyglądali kosmici? czy zabrali cię na statek? itp. Istna wylęgarnia fałszywych wspomnień.
We wspomnianym artykule w "Charakterach" pojawia się natomiast pewna teza dotycząca podatności na fałszywe wspomnienia u "porwanych".
Otóż najprawdopodobniej zjawiskiem odpowiedzialnym za "ufologiczne" przeżycia w nocy jest paraliż senny . To niezbyt przyjemne zjawisko nie jest niestety rzadkością, ale mało osób zdaje sobie sprawę z jego istoty. Dlatego po przebudzeniu osoba będzie podatna na każde mniej lub bardziej spójne wytłumaczenie tego co ją spotkało. Najbardziej fantastyczne wytłumaczenie jest dla podmiotu lepsze niż żadne. A jeśli człowiek cierpiący często na paraliż senny trafi w ręce hipnotyzera - ten dokona reszty, kształtując swoimi pytaniami plastyczne wspomnienie ufoludów.
_________________ "Knowledge is not information, it's transformation."
Niewątpliwie coś w tym jest (wiem to z autopsji).
Ciekawe jednak, że wika przedstawia w haśle lucid dreams sposoby osiągania takich stanów (induction methods) ?! A gdzie indziej piszą, że ludzie od tego umierają (na szczęście nie wszyscy).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum